Wieczność
od ogromu
po szczegół
trawy jak pszenica
kamyki na brzegu
Co w jedną stronę zastałeś
inne z powrotem
inne fale
z innym ptakiem
innym jego lotem
Inny wiatr od morza
inne wydm słoje warstwice
tylko sosny na wydmach te same
a każda
niezłomna jak rycerz
Rozpalone łuny
rozlały się o zachodzie
nieskończoność
niebo fale brzeg laguny
Idzie wzdłuż brzegu człowiek
zaledwie przechodzień